Serafinsky Serafinsky
356
BLOG

To nie jest kraj dla dobrych ludzi.

Serafinsky Serafinsky Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

W  tym miejscu jest tekst satyryczny , więc proszę się nie śmiać.

 

 W ramach relaksu, po dość podle wyglądającej awarii mego cielska , zasiadłem do dialogu z najinteligentniejszym facetem , jakiego znam osobiście - mianowicie z niejakim Kadmonem. Ustaliliśmy solidarnie i bez votum separatum , że ludzkość w Polsce , z grubsza dzieli się na trzy kategorie objawowe : na tych dobrych , na tych złych , zaś  większa większość ( nie, nie "większa" połowa) należy do grupy najliczniejszej - do noralnych. I to jest, proszę Waszych Miłości , odkrycie prawie epokowe , albowiem nikt z nas dwóch nie jest socjologiem  , czy jakimś socjoterapeutą.

Do ludzi złych zaliczamy aparat władzy , zwłaszcza  administrację, która w ramach wygenerowanego sobie systemu , temu systemowi dowodzi własnej niezbędności , multiplikując się co dnia  o kolejne biurwy. Do ludzi złych nie zaliczamy policji , bo ona dobra jest i na miejscu , jeżeli nawet spotyka się wyjątki, potwierdzające jednak regułę. Do złych zaliczamy  za to strażników - drabów miejskich , miejsko-gminnych i gminych, którzy  w takim np. Szczecinku , osiągnęli co chcieli : zamiast wywalić to-to na zbity ryj , nowy/stary burmistrz obiecał tamecznym mieszkańcom ,że niebawem uzupełni drabanckie szeregi. Równie niedobrymi przedstawicielami ludzi , są kierowcy tirów litewskich i naszych też, że o tartacznych dłużycach nie wspomnę. Złymi ludżmi są komornicy , wielu sędziów  i proroków, o czym dowodzi wcale nie osobliwy i pojedyńczy przypadek losowy , naszego przyjaciela blogera  - Jaśka Hermana. Dodajmy też kolejarzy , o których wiadomo  od średniego Gierka że : "dobrze, dobrze kolejarzom ; nic nie robią , tylko łażą". Wiem , co gadam, bom z żeleznodorożnej familii jest. Klasa pasożytnicza  - politycy , pięknie mieszczą się w tym worku : popatrzeć tylko w ich szczerze obłudne facjaty , no i już. Wojsko jest fajne , bo w delegacjach zagranicznych , więc się nie buntuje, nie grozi zamachami stanu , a by mogło , gdyby to co pomogło.

Do ludzi dobrych mogę  zaliczyć siebie i Kadmona , bo co do Kadmonowej , zdania są podzielone. Dobrzy ludzie nie są w  WIELKIEJ mniejszości , tylko cicho siedzą. Celebrują swoje życie prywatne,  otaczają wyśnione gniazdka szczerą miłością i ogródki marzeń też. Są dobrzy , bo taki ich wybór. Endemicznie występują w aparacie systemu , bo droga kariery i awansu  , przez ich dobroć , jest zamknięta i kwita. Dobrzy ludzie są wrażliwi , spolegliwi ,czasami naiwni że strach , bardzo ludzcy , nie wstydzą się okazywania  uczuć, a byle goovnem potrafią się niefrustrować, bo i życia szkoda. Są dobrzy dla innych , bezinteresowni , życzliwi dla bliskich swych i dalszych ,dla  środowiska                  i kolegów w robocie. Zbyt często jednak potykają się o własną życzliwość  i padają jej ofiarami. To system  im nie odpuszcza, a oni , jak to oni - chcą żyć tak jak chcą  , gdzie im ochota i wola , i dopuszczalne okoliczności natury.

Normalność jest statystyczna, stąd zakapiory z ośrodków badania opinii  , polegają na tej grupie. Normalni są trochę dobrzy , trochę żli , kupują jedną książkę w roku , nie  rozpieszczają księdza po kolędzie , bywają po dwóch rozwodach , z perspektywą trzeciego.  Alimenty płacą , bo muszą, aliści niektórzy przed tą zbójecką formą drenażu kieszeni , już dawno zbieżali za granicę , razem z wyrokiem na piśmie. Krajowcy- normalsi , dzieciaków nie rozpieszczają  wiedząc, że rozpustna szczeniacka menażeria, to zły prognostyk dla przyszłości narodu.Państwa pewnie też. Normalni uprawiają normalne  marzenia.  Dajmy na to o daczy  pod Wigrami. To co ,że czasem zajmą się szwindlem ?  Każdy , kogo za rękę nie złapano , niewinny jest jak  dziewica orleańska : pisać ją dużą literą ? At !  Normalność , to meblościanka w saloniku i plastykowe kasetony  na suficie , stałość samopowtarzalnych poglądów i zdartych komunałów, którymi posługują się dla świętego spokoju lub przez grzeczność. Normalni czasem przekroczą niepisane granice, dołączając do dobrych , albo  vice versa , zwłaszcza , kiedy się im zdarza brać udział w pokoleniowym wyścigu  szczurów.

Humanista na to wszystko spogląda z lekkim dystansem  i jeszcze lżejszą tolerancją, jednak  HUMANISTYK , już nie , gdyż zwykle pochodzi stamtąd , skąd mu słoiki na kwaterę donoszą.

Cholera jasna , gdzież to mam ja  głowę ? Kawa stygnie !

Serafinsky
O mnie Serafinsky

Jestem istotą czującą , która swoje przeżyła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo